Złote Kurczaki rozdane po raz jedenasty
Podobnie jak w ubiegłym roku śledziłem Złote Kurczaki z dystansu dzielącego Warszawę od Wrocławia, lecz 11. rozdanie najważniejszych nagród polskiego komiksu niezależnego to rzecz warta odnotowania. Zwłaszcza że ukazuje się mnóstwo fantastycznych tytułów i zinów wydawanych własnym sumptem przez artystki i artystów, często poruszających trudne tematy odważniej i z większą swobodą, niż mogą sobie na to pozwolić w ramach profesjonalnych wydawnictw.
Więc tradycyjnie przypominam: w miarę możliwości śledźcie, co robią twórcy niezależni, wspierajcie ich, kupując komiksy i ziny, a także dzięki temu wiele i wielu z nich będzie miało szansę pokazać swoje dzieła szerszej publiczności. A czasami działalność niezależna i ta – powiedzmy – nieco bardziej mainstreamowa się uzupełniają: w tym roku Kasia Mazur zadebiutowała bardzo udaną „Zamaskowaną” (wydaną przez Kulturę Gniewu), a na Złotych Kurczakach zdobyła dwie nagrody za „Mama zabiła mi psa”, będący uzupełnieniem opowieści z debiutanckiego albumu. Oba, rzecz jasna, polecam.
A teraz do rzeczy. Oto laureaci 11. Złotych Kurczaków:
Komiks: „Mama zabiła mi psa”, scenariusz i rysunki: Kasia Mazur
Zin: „Własnym głosem. Herstorie aborcyjne”
Scenariusz: Kasia Mazur za komiks „Mama zabiła mi psa”
Rysunek: Weronika Dobrowolska za komiks „Oh Baby”
Okładka: Robert Sienicki „Beletrystyka niezwyciężona”
Debiut: Kornel Momot (scenariusz) i Magda Golasowska (rysunki) za komiks „Jonathan i piąta piramida”
Komiks internetowy: Megan Uosiu za komiks „Trzy postawy Rosjan w czasie agresji Rosji na Ukrainę”
Krótka forma: Hania Oloś „Beata” z tomu „Własnym głosem. Herstorie aborcyjne”
Wszystkim nagrodzonym serdecznie gratuluję!
O niektórych z uhonorowanych Kurczakami komiksów spróbuję napisać w przyszłości nieco więcej, ale obiecywałem to także poprzednim razem, więc zobaczymy, jak wyjdzie.