Rotmistrz Polonia kontra Judasz. Najciekawsze premiery marca

Wczesnowiosenny (choć zima w tym roku była cokolwiek dyskusyjna) wysyp premier dla wielu czytelników oznacza trudny wybór. Wśród premier dominują w tym miesiącu fantastyka i opowieści historyczne, ale i wielbiciele komiksów non-fiction znajdą dla siebie coś ciekawego. Kilka tytułów ukaże się już na początku miesiąca, akurat na trzecią edycję Rumia Comic Con.

Head Lopper, tom 3 (Non Stop Comics)
Nie znacie jeszcze „Head Loppera”? To na co czekacie? Tu wiking Norgal przemierza fantastyczny świat w towarzystwie Agathy Błękitnej Wiedźmy. A ściślej rzecz biorąc, jej obciętej (choć wciąż, hmm, żywej) głowy. Nie, to nie jest zwyczajna fantasy: Andrew MacLean nie lubi prostych i oczywistych rozwiązań. Kolejne tomy jego serii ukazują się rzadko – narysowanie czterech składających się na album zeszytów zajmuje mu prawie rok – ale na każdy warto czekać. Jeśli miałbym umiejscowić „Head Loppera” w popkulturowej przestrzeni, znalazłby się gdzieś na przecięciu prac Mike’a Mignoli, halucynogennej dobranocki i sennego koszmaru.

Jim Cutlass (Egmont)
Jean-Michel Charlier i Jean „Moebius” Giraud stworzyli wspólnie jeden z najsłynniejszych komiksowych westernów, czyli serię o Blueberrym. Realia XIX-wiecznej Ameryki eksplorowali również w cyklu „Jim Cutlass”. Pierwszy jego tom ukazał się w 1979 r., by na 12 lat zniknąć z rynku. Moebius wrócił do niego dopiero w latach 90., już po śmierci Charliera. Sam zajął się scenariuszami, stronę graficzną powierzając Christianowi Rossiemu. Pierwszy tom zbiera trzy początkowe części serii – warto się przekonać, czy dorównuje „Blueberry’emu”.

Judasz (Kultura Gniewu)
Mógłbym powiedzieć, że w zasadzie nie ma znaczenia, o czym jest ten komiks – ilustracje zrobił Jakub Rebelka i to wystarczy, żeby „Judasz” od razu wskoczył do kategorii #musiszmieć. Ale scenariusz Jeffa Lovenessa (jako autor piszący skecze dla Jimmy’ego Kimmela był nominowany do Emmy) rozprawiający się z jednym z najmroczniejszych mitów chrześcijaństwa obiecuje lekturę naprawdę dużego kalibru. Loveness o „Judaszu” opowiada na przykład tutaj:

Niesamowita dokręcana głowa i inne kurioza (KBOOM)
Tytułowy komiks – choć w innym przekładzie – już się kiedyś ukazał, dołączony do jednego ze zbiorczych tomów opowieści o Hellboyu. Ale niech to potencjalnych czytelników nie zniechęca: tom zawiera znacznie więcej atrakcji, krótkich, błyskotliwych form komiksowych, misternie splatających mitologiczne tropy z czarnym humorem. Rzecz nie tylko dla wielbicieli Mike’a Mignoli (inna sprawa, że nie wiem, jak można nie być wielbicielem tego artysty…).

Noc świętego Bartłomieja (Elemental)
Francuzi bardzo lubią tego typu komiksy: na historyczne tło rzucają prywatne dramaty bohaterów i dynamiczną akcję i doprawiają to czasem szczyptą erotyki. Tym razem Pierre Boisserie i Éric Stalner sięgnęli do XVI w., mrocznego czasu wojen religijnych, skupiając się na okrutnej rzezi, jaką hugenotom zgotowali katolicy. Warto sprawdzić, czy w historii sprzed wieków twórcy ukryli jakieś aluzje do współczesności.

Porcelana (Non Stop Comics)
Trochę baśń, trochę urban fantasy, a trochę opowieść o dojrzewaniu – tak przynajmniej wynika z zapowiedzi. Francuski wydawca reklamował „Porcelanę” jako połączenie Dickensa, „Alicji w Krainie Czarów” oraz Grincha. A skoro tak, to ja się nie będę długo zastanawiał.

Rotmistrz Polonia (Wydawnictwo 23)
Polski superbohater z dwudziestolecia międzywojennego! Spisek reptilian! Wielka manipulacja! Akcja! Przygoda! Myślę, że wielu czytelników już poczuło się zachęconych. Za „Rotmistrzem Polonią” stoi bardzo utalentowana ekipa (napisał Łukasz Kowalczuk, rysował Łukasz Godlewski), zapowiada się więc ów historyczny heros bardziej niż ciekawie. No i jak nie polubić komiksu reklamowanego takim oto blurbem: „Mogę całymi dniami czytać Sienkiewicza, Słowackiego i Rotmistrza Polonię – Józef Piłsudski”.

Rycerz Janek (Kultura Gniewu)
„W królestwie Zacnegostawu nie dzieje się dobrze. Poziom przestępczości rośnie w zastraszającym tempie, królewska para pada ofiarą śmiertelnego wypadku, a książę Mścigniew, choć dopiero co objął tron, już wzbudza niepokój mieszkańców swoimi radykalnymi pomysłami i zamiłowaniem do okultyzmu”. To oczywiście fragment zapowiedzi ze strony wydawnictwa. Przyznaję, że kupili moją uwagę pierwszym zdaniem, a plansze, które pojawiały się od czasu do czasu w sieci, wyglądają obłędnie. Za „Rycerza Janka” odpowiadają Robert Sienicki i Jan Mazur (scenariusz), Igor Wolski (rysunki) i Tomasz „Spell” Grządziela (kolory). No, zaprawdę dream team.

Trawka. Jak zdelegalizowano marihuanę (Marginesy)
Box Brown znany jest w Polsce ze świetnego komiksu „Tetris” o historii jednej z najsłynniejszych gier świata. Jego album o historii marihuany – a ściśle rzecz biorąc, o historii amerykańskiego oburzenia na konopie i prapoczątkach wojny z narkotykami – to jeszcze lepsza lektura. Brown w niby-prostych rysuneczkach potrafi przedstawić złożone procesy polityczne, społeczne, a nawet chemiczne (jeśli trzeba). Na dodatek pisząc, łączy wiedzę, celne spostrzeżenia i cięty humor. Lektura obowiązkowa.

Usagi Yojimbo: Początek, tom 1 (Egmont)
Królika samuraja nigdy zbyt wiele. Egmont wznawia przygody Usagiego w pokaźnych, liczących po kilkaset stron tomach. W tym znalazły się pierwsze komiksy, które Stan Sakai publikował w latach 80. Pierwotnie w wydawnictwie Fantagraphics (potem przejął go Dark Horse, a w ubiegłym roku – IDW). Znacie? To z pewnością wiecie, że warto przeczytać. Nie znacie? To nie wahajcie się ani chwili. To jedna z najlepszych serii komiksowych, jakie wciąż się ukazują. Może zachęci was też wywiad ze Stanem Sakai.

Wydział 7: Helena (Ongrys)
Pierwszy sezon – to określenie samych twórców – „Wydziału 7” już się zakończył, ale w oczekiwaniu na kolejny dostajemy bonus: „Helenę”, prequel poświęcony Cygance, która pojawiła się w zeszycie „Żywa woda”. Dla fanów niesamowitości, horroru i peerelowskich klimatów lektura wysoce wskazana. Zwłaszcza że seria od samego początku trzyma wysoki poziom.

Żywa stal (Mandioca)
Dobra passa argentyńskiego komiksu w Polsce trwa. No, dobra passa dla klasyki w każdym razie. Po znakomitych opowieściach grozy („Mort Cinder”, „Mity Cthulhu”) oraz paskach o przygodach „Mafaldy” ukazuje się znakomite, ironiczne fantasy z ilustracjami Enrique Alcateny i scenariuszem Eduarda Mazzitelliego.